Auto Swiat 07.02.96 nr 6

 

Dyskusja wygląda jak licytacja w grze w karty. Przy stoliku siada Francuz z Bawarczykiem.

„205 km/h” — licytuje Francuz. Nerniec błyskawicznie kontruje: „Mam 205.”

„139 KM” — dodaje Jean pewny zwycięstwa. Kurtowi odpływa krew z twarzy: „125.”

„Dwa litry” — ciągnie Francuz. Kurt, jeszcze bledszy, sięga po kufel 1,8 Jean dążąc do technicznego nokautu, sięga po ostateczny argument: „Szesnaście zaworów.” Lecz nagle karta się odwraca. Kurt wyciąga piątego asa z rękawa: „Dwadzieścia.”Maski w górę, karty na stół: czy Laguna zwycięży w grze w zawory? Uporządkowana wizja świata, którą stworzył sobie Kurt została zburzona. Francuz wyłożył na stół za wiele atutów, przemawiających na korzyść jego nowego Renault Laguna RXE 2.0 16V. A przecież Audi A4 1.8 Kurta z 20-zaworowym silnikiem pobiło niedawno całą niemiecką klasę średnią (AŚ 41/95 i 42/95). Czyż by to nie wystarczyło, żeby zwyciężyć „francuza”? Zatem do dzieła! Maski w górę, gramy w otwarte karty. Cztery czy pięć? — sensem gry w zawory jest uzyskanie większej mocy z mniejszej pojemności skokowej, dynamiki przy dowolnych obrotach, czystszych spalin i mniejszego zużycia paliwa. Jeden dziko rozgrywa swoje atuty, drugi kontruje spokojem Czy Laguna przebije tę kartę Audi? Przecież osiąga z tej samej pojemności co poprzedni ośmiozaworowy silnik o 24 KM więcej: teraz aż 139. Lecz taka moc nie jest Renault obca.Francuzi już kiedyś zaprezentowali 2,0-litrowy silnik 16V, którego pracy brakowało jednak spokoju i który wciąż wymagał wysokich obrotów.Nowa jednostka napędowa robi to lepiej. Od samego początku jej 16 zaworów prowadzi ożywioną grę ze wskazówką obrotomierza i dopiero powyżej 4000 obr./min Laguna staje się głośna. To z kolei Audi potrafi lepiej. Czterocylindrowy silnik zachowuje spokój w każdej sytuacji. Równo miernie jak Kurt, bez wielkiego halasu, „bawarczyk” rozgrywa swoje karty. W konkurencji przyspieszenia nie może oczywiście dorównać silnikowi Renault. Pamiętamy, brakuje mu pojemności skokowej i musi zadowolić się pojemnością zaledwie 1.8 w porównaniu do dwulitrowego silnika Laguny, czyli o szklankę mniejszą.Więcej waży fakt, że testowe zuży cie paliwa Renault z racji większej pojemności silnika przewyższyło o 1,4 l/100 km spalanie A4. Co Renault wygrywa dzięki lepszym przyspieszeniom, traci z powodu częstszych tankowań. Tutaj jego szesnaście zaworów nie bije Audi. Kurt może spokojnie zamówić świeży kufel.„Francuz” nie daje jednak za wygraną. Jego kolejnym atutem jest przestronność wnętrza. W tej dziedzinie pięciodrzwiowa Laguna bezlitośnie ogrywa klasyczną trzybryłową limuzynę A4. Gdy podczas przeprowadzki złożyć siedzenia Renault, 1334-litrowa przestrzeń bagażowa starczy na przewiezienie lodówki. Audi musi spasować. Kurtowi znów blednie twarz. Rumieńców Bawarczyk nabiera dopiero wtedy, gdy przypomina sobie o trzech asach do zagrania w decydującej rozgrywce: o nienagannym wykończeniu Audi, które nabrało cech perfekcji nie z tej ziemi; o świetnej zmianie biegów, przywodzącej na myśl inne samochody z Bawarii, oraz o precyzyjnym, czułym układzie kierowniczym. Wszystkie trzy atuty nieosiągalne dla Laguny, nie mówiąc już o ich przebiciu. Inaczej wygiąda sprawa hamulców. Jadące z prędko ścią 100 km/h Audi potrzebuje do za trzymania 41,9 m. Laguna jest lepsza: w krytycznej sytuacji zatrzymuje się o pół długości samochodu bliżej—po40m. Jednak techniczna przewaga Audi okazuje się za duża. Francuzowi nie pomoże nawet to, że jeździ lepiej wyposażonym samochodem o korzystniejszej cenie. W wersji RTl 16- zaworowa Laguna kosztuje w kontyngencie 75 889,60 zł i seryjnie za opatrzona jest w elektrycznie sterowane szyby i składane tylne siedzenia, za co w Audi A4 (cena w kontyngencie 89 239,40 zł) trzeba dopłacić i to słono. Seryjne wyposażenie Laguny RXE (do Polski nie jest sprowadzana) obejmuje poza komputerem pokładowym nawet klimatyzację. A tej Kurt Jeanowi serdecznie zazdrości, ponieważ przy skacie okropnie się denerwuje, gdy Francuz znów chce zagrać pikiem.